Tych książek nikt nie zna

Każdy z nas ma takie książki, które wydaje się, że czytał tylko on. Po zadaniu pytania o opinię na jej temat odpowiada jedynie głucha cisza, a po wymienieniu tytułu w rozmowie - wzruszenie ramion. Książka, chociaż świetna, a czytanie jej sprawiało niezwykłą radość, jakby była dla innych niewidzialna. I ja się z tym, oczywiście, spotkałam. Obrałam sobie za cel też wypromowanie tych książek gdzie się dla, ale na razie nie miałam większych sukcesów. Czy się poddaję? Na piekło, nie ma mowy! Dziś przychodzę do was z tekstem, w którym poznacie dziesięć zapomnianych książek, które miały potencjał sławy, ale zginęły w tłumie. Do napisania tego zapinspirowało mnie "Zamczysko" Agnieszki Korol. Mało znana książka, nowość baśniowa, która mam nadzieję, że nigdy nie trafi na taką listę. Zaczynajmy!


1. Dziewczę z sadu - Lucy Maud Montgomery
Któż z nas nie zna niepokornej, buńczucznej rudowłosej dziewczynki zwanej Anią z Zielonego Wzgórza? Anię znają nawet ci, którzy z książkami nie mają nic wspólnego, a to za sprawą "Ani, nie Anny" - serialu, który podbił serca chyba wszystkich. Ania z Zielonego Wzgórza, chociaż jest książką mądrą i wartościową, nie podbiła mojego serca. W każdym razie nie tak, jak zrobiła to Klimeny - nieśmiała, niema dziewczyna, która w sadzie dawała upust swojej muzyce. Mało kto jednak zwraca uwagę na książki wielkich pisarzy, które nie przeszły do kanonu lektur szkolnych. A takie, powiedzmy, klasyki jak "Dziewczę z sadu", które wydane zostało w 1910 roku, nie mają najmniejszych szans na zapamiętanie. Jeśli będziecie mieli okazję to dajcie szansę Klimeny i Ericowi, naprawdę warto. Książka ma jedynie około 250 stron, maleńki formacik. Przepiekne wydanie w serii Romantycznej od wydawnictwa Egmont na pewno skradnie wasze serca.

2. Kroniki Saltamontes. Ucieczka z mroku - Monika Marin
Z książką, a raczej książkami, miałam styczność już dawno temu. Miałam zrecenzować dwie pierwsze części na mojego pierwszego bloga. Nie podchodziłam do tego z entuzjazmem, ale książka została mi polecona, więc postanowiłam spróbować. Nie jestem ogromną fanką książek dziejących się w okresie wojny. Często ciężko mi przez nie przebrnąć, są za trudne. A czy potraficie sobie wyobrazić książkę wojenną, której bohaterami są dzieci? Tak, ja też byłam przerażona. Monika Marin strworzyła coś niezwykłego. W swojej książce - ja piszę tu o pierwszym tomie, ale śmiało można to odnieść do całej trylogii, bo z każdym następnym tomem jest coraz lepiej - doskonale opisała realia wojny z perspektywy osieroconego dziecka, które jedyne czego pragnie to odrobina bezpieczeństwa. Autorka w pisaniu wykazała się niezwykłą wyrozumiałością, wrażliwością dla dzieci i zwierząt. Okazała nadzieję. Książki idealnie będą nadawać się dla dzieci, ponieważ złagodzone zostało to, co mogłoby dla dzieci być zbyt trudne do zrozumienia. Książka nauczy dziecko szacunku do historii, rozpali w nim ciekawość i zainteresowania. Nie znudzi, bo okraszona jest odpowiednią dawką humoru i przygody, a bohaterowie są świetni. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego ludzie z takim uporem odwracają od niej wzrok i tak mało osób ją docenia?

3. Pax. Pal przekleństwa - Ingela Korsell, Asa Larsson, Henik Jonsson
Dziesięciotomowa seria książek dla trochę starszej młodzieży, z którą również zetknęłam się podczas pisania poprzedniego bloga. Książki, z początku opowiadające jedynie o przygodach dwójki rodzeństwa w wydaniu fantastyczno-kryminalnym, rozrastają się z każdym tomem o kolejnych bohaterów, a przygody mnożą się w nieskończoność. Autorka kryminałów, autorka ksiażek dla dzieci i doskonały rosownik stworzyli coś, co nawet ja - stanowczo starsza niż target tych książek - musiałam docenić. Doskonale wykreoana intryga (to pewnie zasługa Asy Larsson) zmiękczona i prowadzona w taki sposób, żeby nawet młodszy czytelnik miał z czytania przyjemność (dzięki Ingeli Korsell) okraszona została ilustracjami, które rozbudzają wyobraźnię, ale i dopełniają treść książki. Zakończenie każdego z tomów powoduje niepohamowaną chęć wyrywania włosów z głowy, a rozwój wydarzeń zaskakuje na każdym kroku. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego taki Harry Potter stał się potęgą, a Pax nie ma na to najmniejszych szans. Druga seria w niczym nie ustępuje pierwszej pod względem morału, sposobu pisania, bohaterów. Ilość tomów też jest podobna. Dlaczego więc Pax nie zyskał takiej popularności? Ja w każdym razie z całego serca polecam serię dla młodzieży i dla starszych.

4. Pamiętnik Cathy - Sean Stewart
Tym razem coś na miarę meyerowskiego "Zmierzchu". Pamiętnik Cathy to trylogia (w Polsce został wydany jeden tom, a jakże) pisana w formie pamiętnika. Opowiada o przygodach tytułowej Cathy, która pragnie odnaleźć swojego chłopaka, Victora. Już na początku znajdziecie kieszonkę z dowodami, które "dziewczyna" załącza w pamiętniku. Książka wydana została w 2007 roku i od tamtej pory w społeczności książkowej widziałam ją może dwa razy. Nigdy nie zyskała takiej popularności na jaką, moim zdaniem, zasługuje. "Pamiętnik Cathy" to książka napisana z pomysłem, z wielką dozą kreatywności, z dużą dawką wyobaźni. Jest zaskakująca, a dodatkowe elementy dają dużo zabawy podczas pisania. Forma pamiętnika nadaje jej odpowiedniej tajemniczości, a podczas czytania czułam się jakbym czytała prawdziwy, przypadkowo znaleziony pamiętnik. Książka jest dobrze napisana, charakter Cathy został oddany w stu procentach. Nie wiem czy książka jest jeszcze gdzieś do dostania, ale jak tylko będziecie mieli szansę to połóżcie na niej swoje ręce, bo to jedna z fajniejszych książek dla nastolatek, z jakimi miałam do czynienia.

5. Kim jesteś, Sky? - Joss Stirling
Co? Jakieś czytane w myślach? Jacyś Savanci? Pary na całe życie? Phi! 
Nie wiem jak was, ale mnie wpienia to, że są ludzie, którzy nie dają książce szansy "bo tak".
I tym sposobem szanse jakie kiedykolwiek miała Joss Stirling, autorka w której stylu pisarskim się zakochałam, przepadły. Książki, których przeczytanie zajmuje mi około kilku godzin, a oderwanie się od nich jest niemożliwe. Książki, w których bohaterowie stają sie twoimi najbliższymi przyjaciółmi. Genialnie wykreowana fabuła i genialnie wykreowany świat, w którym istnieją stworzone przez autorkę istoty mogące czytać w myślach, mające zdolność telekinetyczne. Wszystko to umarło ze względu na kiepską promocję i brak szans na zaistnienie. Szkoda. Moje serducho wyczekuje każdej napisanej przez Joss książki, bo wiem, że będzie to niezapomniana zabawa. W tym oczekiwaniu czuję się tak, jakbym miała spotkać się z drogą mi osobą i sięgam po każdą z nich w ciemno, bo wiem, że nie będzie w niej nic, co mogłoby mnie zawieść. Właściwie to z tym poleceniem wam serii Joss Stirling dochodzę do wniosku, że z chęcią zrobię jej re-read.

6. Prawdziwe znaczenie Smekodnia - Adam Rex
Znów książka dla dzieci. Na jej podstawie powstała animacja "Dom". Kiedy kosmici przenoszą wszystkich ludzi w jedno miejsce, żeby zasiedlić Ziemię, Tip i jej mama zostają rozdzielone. Dziewczynka przy pomocy J. Lo., jednego z najeźdźców, próbuje odnaleźć mamę. W książce występuje również całkiem urocza kotka, całkiem dziwny samochód oraz całkiem sporo przyjaźni, która narodziła się pomiędzy dwójką wrogów. Książkę dorwałam na którymś z tych ogromnych kiermaszy w Biedronce. Na tym, na którym znajduje się książki, których już naprawdę nigdzie nie chcieli. Nie wiem dlaczego ją wzięłam. Serio. Nie chcę wyjść na nawiedzoną, ale zdaje się, że książka niemal do mnie wołała. Oczywiście zachowując poprawną kolejność, najpierw obejrzałam animację, a dopiero później sięgnęłam po książkę. I już mogę wam powiedzieć, że "Dom" całkiem różni się od "Prawdziwego znaczenia Smekodnia". Genialna książka o przyjaźni, wybaczaniu, tęsknocie i odwadze, która nie doczekała się należnego jej miejsca w rankingu bestsellerów. Jeśli będziecie mieli szansę to nadrabiajcie, bo perypetie Boova i człowieka są naprawdę warte uwagi.

7. Rzecz o ptakach - Noah Stryker
Rzecz o ptakach to jedna z niewielu książek popularnonaukowych po jakie sięgnęłam w życiu. A  do czytania przekonała mnie... wklejka w książce. Cudownie wydana książka, o której wie tak niewiele osób. Przez co? Ostatnio przeżywaliśmy naprawdę wielkie bum na książki popularnonaukowe. Wystarczy spojrzeć na nowości i zapowiedzi jeszcze z przed kilku miesięcy i zobaczycie ile tego było. Dziesiątki! O drzewach, o zwięrzętach, o sowach, o krowach, o lesie, o roślinach leczniczych, o roślinach odchudzających, o zwierzętach leśnych. I gdzieś tam w środeczku znalazła się całkiem nieźle napisana książka, z mnóstwem ciekawej wiedzy do przekazania. Dowiecie się między innymi dlaczego są ptaki, których na niebie o określonej godzinie możecie zobaczyć całe chmary, ile kilometrów gołębie mogą dolecieć do domu, dlaczego papugi tańczą i dlaczego nie ma sensu pokazywać psu jego odbicia w lustrze. Noah Stryker pisze w sposób tak ciekawy i zajmujący, że zainteresował osob, która przez całe życie sięgała jedynie po beletrystykę. Polecam zapomnieć na chwilkę o Peterze Wohllebenie (czy ja to dobrze odmieniłam?) a zapoznać się z czymś mniej popularnym.

8. O czym szumią wierzby? - Kenneth Graham
Dobrze, przyznaję - ten punkt jest trochę oszukany. Na pewno więcej niż jedna, a nawet dwie osoby słyszały o Panu Borsuku i Panu Ropuchu. Kto jednak czytał tę książeczkę dla dzieci? Kiedy mówi się o klasykach literatury dziecięcej zdecydowanie przoduje "Mały Książę", "Opowieści z Narnii", "Alicja w Krainie Czarów". Kto jednak wspomina o Kennecie Grahamie i to nie pobieżnie? A tymczasem ja myślę, że opowieść o trójce przyjaciół, którzy są w stanie bezinteresownie zrobić dla siebie wszystko ma o wiele więcej wartości niż pozostałe. Marzę o tym, żeby kiedyś "O czym szumią wierzby?" stało na równym stopniu popularności co pozostałe klasyki literatury dziecięcej. Koniec końców to mądra, potrzebna książka.

9. Rozkosze nocy - Sherrilyn Kenyon
Gasp, ten tytuł jest beznadziejny, ale żeby nakreślić wam całokształt mojego szoku to napiszę, że nie chodzi wcale o ten tom, ale o całość twórczości matki Mrocznych Łowców. Kenyon stworzyła ogromny, złożony świat, w którym Mroczni Łowcy, Zwierzołowcy i Bogowie walczą ze złem w postaci innych Bogów i Daimonów. Nie wiem jakim cudem ta seria w Polsce przeszła bez echa. Po serię "Dark Hunter" z początku sięgałam w oryginale, bo nie wiedziałam nawet, że istnieją polskie wydania. Dlaczego? Przecież to samo dobro! Przyznaję, te tytuły są strasznie kiczowate. Czytając tę serię można wsiąknąć na całego. Sherrilyn nie pozostawia nawet odrobiny miejsca na jakiekolwiek wątpliwości, co do wartości jej książek. Są ciekawe, są intrugujące. Świat Mrocznych Łowców wykreowany jest w najmniejszym stopniu. W dodatku ilość złotych myśli, jakie dostajemy od Acherona i ilość żarcików jakimi sypie autorka sprawiają, że czytanie tej serii jest najprawdziwszą przyjemnością. Nie wiem tylko dlaczego zna ją tak niewiele osób, że aż wydawnictwo musiało w połowie (na samiuśkim początku nawet!) przerwać jej wydawanie.

10. Księga wszystkich dusz. Czarownica - Deborah Harkness
W tym punkcie miało pojawić się coś innego, ale postanowiłam napisać o moich ukochanych Matthew i Dianie. Dlaczego? Ano dlatego, że sama do niedawna nie byłam jej zwolenniczką. Teraz nawet nie potrafię przypomnieć sobie dlaczego, ale tak czy inaczej postanowiłam dać serii drugą szansę i już mogę wam powiedzieć, że gusta się zmieniają. Teraz zauważam to, że o książkach Deborah Harkness nie mówiło się nic, dopóki nie wyszedł serial (który swoją drogą ogromnie polecam, bo dość wiernie odwzorowuje książkę, a aktorzy - Matthew Goode znaczy się - są cudownie dobrani). Teraz być może jej popularność trochę wzrosła, ale nadal - nie jest to więcej niż kilka osób. Książka jest inna niż te wszystkie wampiryczne książki dla młodzieży. Przede wszystkim nie jest dla młodzieży. Bohaterami powieści są Diana, czarownica i Matthew, wampir. Żeby uratować swój rodzaj i nie dopuścić, by Diana wpadła w ręce Kongregacji. Łamanie stereotypów, genialni bohaterowie - Matthew - i to, że autorka z wyobraźnią kieruje fabułę sprawia, że Księdze Wszystkich Dusz należy się większa popularność.
To już koniec mojej wyliczanki, chociaż w głowie wciąż mam kilka pomysłów na zapomniane książki. Dajcie znać czy któraś z tych perełek przypadła wam do gustu, może też którąś już czytaliście? Trzymajcie się ciepło!

Komentarze

  1. Pierwszą i ósmą czytałam🙂 masz w opisie pierwszej błąd ortograficzny. Lektur.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadkie, ale wcale nie "nieznane". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że nazwanie ich nieznanymi miało przyciągnąć uwagę... I zadziałało. Jednak tak, jak we wstępie piszę, zazwyczaj w rozmowie nikt nie wie o co chodzi, a w społeczności książkowej mało kto o nich wspomina, dlatego podarowałam im trochę uwagi ❤

      Usuń
  3. Czytałam "Dziewczę z sadu" i "O czym szumią wierzby". Pozostałych niestety nie, ale kilka pozycji mnie zainteresowało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakże pomysłowy tematycznie i oryginalny blog. W zalecanych lekturach wymienia się się wciąż kilka nazwisk i tytułów, których nie chcę przytaczać. Kolejne pokolenie przez ostanie ponad pięćdziesiąt lat czyta te same książki. Wydawcy nie chcą ryzykować. Brawo, Agnieszko, pisz dalej.


    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe zestawienie, znajdzie się tu zdecydowanie coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiscie nie znam ani jednego tytulu. Zainteresowaly mnie dwie pozycje z tego zestawienia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za pozycję 9 jestem Twoją fanką! Moja książką życia jest tej samej autorki pozycja "Objęcia Nocy" =D Mogę śmiało polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z listy znam tylko trzy tytuły, ale niestety żadna pozycja mnie nie interesuje. Jednak pomysł na post świetny, mam nadzieję, że nie obraziłabyś się, gdyby kiedyś pojawiło się u mnie coś podobnego!

    Pozdrawiam,
    G. bookish-shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzę tylko tytuł "Kim jesteś Sky?" i to na tyle. Mam jedną taką książkę, której nie zna nikt- "Numery", Rachel Ward. Najlepsza książka jaką kiedykolwiek czytałam! Szkoda, że tak mało się o niej słyszy...
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze, żadnej z tych książek nie znam, ale po opisie widzę, że niektóre z nich byłby by dla mnie idealne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale bardzo spodobała mi się książka o ptakach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty