9. ,,Dziesięć poniżej zera''-Whitney Barbetti





Od bardzo dawna chciałam przeczytać tę książkę. Skusiły mnie bardzo pozytywne opinie, duża ilość gwiazdek na Lubimy Czytać, zachwalanie jej przez moją przyjaciółkę, interesujący opis, genialna okładka. Ogólnie wszystko wokół krzyczało do mnie, abym koniecznie po nią sięgnęła. A w trakcie czytania towarzyszyło mi tyle skrajnych emocji, że o matko i córko, nigdy tak nie miałam! No, ale do rzeczy.


,,
Nie chcę daru pozbycia się moich wspomnień. Chcę pamiętać to wszystko, pamiętać ciebie. Wolałbym raczej umrzeć z tymi wspomnieniami w głowie i z
twoim imieniem na ustach, niż mieć operację i obudzić się, zapominając o najlepszym czasie
mojego życia, zapominając ciebie. Niewiedza nie jest błogością.''


Parker niesie ciężki bagaż doświadczeń życiowych z jakimi się zmierzyła. Nigdy nie miała własnej rodziny, błąkała się od jednej do kolejnej rodziny zastępczej. Nigdy nie czuła się kochana i akceptowana. Po przeżyciu tragicznego wypadku traci pamięć przez co jeszcze bardziej chowa się w sobie i odgradza od otaczającego ją świata. Pewnie to właśnie dlatego gdy poznaje kogoś, kto patrząc jej w oczy mówi, że jest zimna dociera do niej znaczenie tych słów. Tym kimś był Everett.

„– Tutaj – powiedział, naciskając nieco powyżej mojego serca – tutaj masz dziesięć poniżej zera. I jesteś bliższa śmierci niż ja”

   Everett jest facetem ‘’w czerni’’- to właśnie ten kolor nosi cały czas na sobie. Co przyjdzie wam od razu na myśl? Zły nastrój, bunt przeciwko światu czy żałoba? W tym ostatnim jest trochę racji. On powoli zaczyna przeżywać żałobę po sobie, ponieważ pogodził się z wyrokiem śmierci, jakim dla niego jest rak. Pewnego wieczora wysyła wiadomość do osoby z którą miał się spotkać, a przynajmniej tak mu się wydaje, ponieważ pomylił numery i wysłał wiadomość do kogoś innego. Do Parker.
    Jedno spotkanie, jedna rozmowa- początek czegoś naprawdę wielkiego. Uczucia, które może pokonać wszystko.


,,Kocham cię, Parker. Bardziej niż kiedykolwiek kogoś kochałem. Jestem tak wdzięczny za tego sms-a, tak wdzięczny, że to ty odpowiedziałaś. Jestem wdzięczny, żeprzejechałaś ze mną pół kraju. Ale przede wszystkim, jestem wdzięczny za to, co mi dałaś. To był najlepszy czas w moim życiu. I to nie były wszystkie postoje, czy główne atrakcje. To byłaś ty. To zawsze byłaś tylko ty.''

   Zaczęłam czytać tą książkę z bardzo pozytywnym nastawieniem, a później byłam wściekła, poirytowana, totalnie rozczarowana,aż w końcu zakochana. Zachowanie współlokatorek Parker działało na mnie jak płachta na byka. Jakoś nie przepadam za typowymi, pustymi lalkami. Nieodpowiedzialność głównej bohaterki była godna małego dziecka.
Ona pojechała z nim w podróż sięgającą setki kilometrów, a dopiero gdzieś w połowie wycieczki zapytała o jego nazwisko i wiek. Rozumiecie? Pojechała z zupełnie obcym gościem w świat. Niby fajnie, ale dość nieodpowiedzialnie :P  Za to działania głównego bohatera, jakimi kierował się w życiu są bardzo podobne do tych, jakimi ja się kieruję, co było naprawdę miłe czytać o tym, że ktoś ma podobne podejście, ale tak bardzo nienawidziłam jego chamskiego nieraz zachowania, że często tracił przez to u mnie punkty. Miałam ochotę rzucać tą książką po kątach, realnie, miałam jej dość, ale, że ja zawsze czytam do końca, to doczytałam i koniec mnie zafascynował. Dokładnie jakieś 100 ostatnich stron to była magia, a teraz po przeczytaniu całości uważam, że była naprawdę dobra. Przez te wszystkie nerwy, które wywołała raczej nie będzie moim książkowym cudem, ale była dobra. W sumie jakby to porównać to takie 7.5/10 według mnie JNie żałuję, że ją przeczytałam.Ta książka rozerwała moje emocje na strzępy.
     




Komentarze

  1. W takim razie...chętnie przeczytam! :D Jak widać, warto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Choć jakbym nie doczytała do końca tylko odpuściła po połowie, to bym stwierdziła, że to najgorsza książka jaką czytałam, a tak to koniec uratował mi wszystko :D Więc nawet jak ci się nie spodoba, to czytaj do końca! ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty