5. ,,Turbulencja’’- Whitney G.

               


        

Ludzkie życie składa się z wielu zawirowań, zakrętów, problemów, rozczarowań, radości, miłości… Prawda? Możesz się z tym zgodzić? Czy patrząc na wszystko, co nas otacza, możesz to nazwać jedną, wielką Turbulencją? Ja tak, ale tylko, jeśli chodzi o ludzkie życie. Nie, jeśli mówimy o tej książce.

Gillian, to szalona i zbuntowana kobieta dążąca do swego. Mimo presji ze strony rodziny nie idzie na studia na najlepszą uczelnię, nie podporządkuje się swojemu wyniosłemu chłopakowi. Zamiast pisać recenzje dla New York Timesa, lata samolotami, jako stewardesa, w dodatku tylko rezerwowa.

Jake jest mężczyzną, na którego widok nie jednej przedstawicielce płci przeciwnej miękną kolana. Wiedząc o ty, doskonale to wykorzystuje mając kilka łóżkowych towarzyszek w każdej części Europy. Pracuje, jako pilot w jednej z najlepszych linii lotniczych, ale gdy tamta zostaje zepchnięta z rynku, musi zmienić miejsce pracy. Ofertę składa mu Elite Airways- firma, w której nie widzi mu się pracować. Nie jest z tego powodu zadowolony do momentu, gdy poznaje ją. Gillian wkrada się w jego życie i wywołuje Turbulencje, do których nie przywykł nawet po tylu latach latania. Bo to nie te same turbulencje, te wywoływane przez nią są gorsze.

Nie mogłam się doczekać, aż dojdę do momentu, w którym wyrażam swoją opinię. Ta książka była od dłuższego czasu na mojej liście książek do przeczytania. Jak tylko pierwszy raz ją zobaczyłam to od razu pomyślałam, że ma interesujący opis, zachęcające wydanie, piękną okładkę, a na dodatek wydało ją Kobiece (Uwielbiam książki od nich <3 ) A się zawiodłam. Denerwowała mnie relacja łącząca tą dwójkę, która opierała się tylko na seksie, mimo, że od początku było widać, że Gillian się zaangażuje emocjonalnie. Irytowało mnie jej zachowanie, gdy ta pewna siebie i zbuntowana kobieta dawała się traktować Jake’owi jak przedmiot( np. powiedział, że przeprosi ją za złe potraktowanie tylko, jeśli pójdą do łóżka… cóż, nie wydaje mi się, że musiałaby zasłużyć na przeprosiny) I to tyle. Jak dla mnie za mało uczucia i namiętności, za dużo zwykłego seksu, ale to może, dlatego, że jestem zagorzałą romantyczką. Jeśli miałabym ją ocenić liczbowo…było by to 5/10. To naprawdę kiepska ocena jak na książki, które zwykłam czytać. 

Komentarze

Popularne posty