1. ,,Bez słów'' - Mia Sheridan





 Mia Sheridan jest jedną z najlepszych autorek z jakimi miałam okazję się zetknąć.
 Porusza bardzo ważne i cenne tematyki oraz życiowe sytuacje w swoich powieściach. Po przeczytaniu jej książek człowiek nie jest w stanie szybko wrócić do codzienności. Patrzy,na wiele nieszczęścia ludzkiego bohaterów książki i widzi, że życie bywa okrutne, miażdżące i nie sprawiedliwe. Widzi także, że mimo ogromu bólu i goryczy ci ludzie znajdują promyk szczęścia i piękną, prawdziwą miłość.

Kim jest?

W teorii człowiekiem, a w praktyce? Nikim.

Jest człowiekiem, który jest odtrącony, uważany za dziwnego, nieobliczalnego. A kim jest na prawdę? Uwierzcie, warto się przekonać.
" (...) najgłośniejsze słowa to te, które sami przeżywamy"
Archer jest mężczyzną odtrąconym przez społeczeństwo, uważanym za dziwaka. Mieszka samotnie w domu na uboczu. Nikt nie rozumie czemu taki się stał, albo...nie chcą rozumieć.
Mając 7lat przeżył ogromną tragedię w której stracił najbliższych, szczęście i część siebie-stracił głos.


''Nie uciekaj ode mnie - zamigałem - Nie mogę cię zawołać. Proszę, nie uciekaj ode mnie.''

A kim jest Bree? Ona ucieka. Przed przeszłością i wspomnieniami. Nie ma żadnej rodziny, jak była mała to straciła mamę, a ojca zamordowano na jej oczach. Wyjeżdża do małego miasteczka z nadzieją, że znajdzie tam nowe życie bez strachu i osób z swojej przeszłości.


Los ciągnie tych dwoje ku sobie, jak przeciwlegle bieguny magnesów.


Dwie zranione dusze. Dwa złamane serca. Jedna miłość.


''Moje serce należy do ciebie, Bree. I gdybyś przypadkiem się zastanawiała- nie, nie chcę go z powrotem.''


Osobiście jestem totalnie zauroczona tą książką, spowodowała u mnie ogromną burzę emocji, a akurat to najbardziej kocham w książkach. Polecam wszystkim z ręką na sercu! 💚

Komentarze

Popularne posty