,,Misja Tality"- Asia Olejarczyk

,,Misja Tality"-Asia Olejarczyk


Tak naprawdę, to kompletnie nie wiem jak miałabym się zabrać za tą recenzję. Bajek nie czytałam od baardzo dawna, a pisanie opinii o bajce dużo bardziej różni się od zrecenzowania zwykłej książki, którą z założenia ma przeczytać dorosły czytelnik. Tym razem mamy na tapecie bajkę dla dzieci, a sami wiemy, że treści, które trafiają do bardzo młodych czytelników muszą być starannie dobrane. Po raz pierwszy miałam możliwość spojrzeć na bajkę oczami dorosłej kobiety, a nie dziewczynki, której podoba się dana historia. Teraz zauważałam więcej  rzeczy, które według mnie nie powinny nigdy trafić do dziecka. A już przechodząc konkretnie do samej książki.

Misja Tality to wydana przez Wydawnictwo Dreams bajka dla dzieci. Jak już pewnie zdążyliście zauważyć to wydawnictwo do każdej swojej książki wplata aspekt Boga i wiary. Jak w romansach w sumie uważam, że jest to zrobione w smaczny i dobry sposób tak jestem przeciwniczką czegoś takiego w bajkach. No to rzućmy trochę samej fabuły, być może będziecie mieli podobne odczucia do moich. Na samym początku opowieści mamy przedstawioną mała dziewczynkę-Talite, która rozwodzi się nad tym jak bardzo nie lubi gdy zdrabnia się jej imię. Wspomina, że pełnym imieniem zwraca się do niej tylko tata, mama i...Bóg. Tak, Bog z nią rozmawia. A teraz przeczytajcie coś takiego swoim dzieciom i wyjaśnijcie dlaczego to nie one gadają sobie z Bogiem. Dziewczynka w bajce otrzymuje od Niego światło i wytyczne, że powinna udać się do lasu i iść z tym Boskim światłem do osoby, która go najbardziej będzie potrzebować. No i tutaj już włącza mi się pewna myśl- Czy naprawdę chcemy czytać naszym dzieciom o tym, że jeśli tylko zechcą, usłyszą taki wewnętrzny głos to mogą sobie sami chodzić do lasu w nocy? Serio? No, ale to mało istotne, prawda? Następnie widzimy, że dziewczynka jest przerażona, ale spotyka pewne osoby, a raczej uczucia na swojej drodze i przekazując im swoje światło zamienia je w coś dobrego. Wszystko okej, pięknie. Do momentu gdy do akcji nie wkracza zły i potężny Szatan, Bóg, a pomiędzy nimi mała dziewczynka. Kolejne pytanie- Czy dziecko musi sobie wyobrażać okropnego Szatana, który jest i czeka by ją zniszczyć i Boga, którego polecenia ma wychowywać? Czy dzięki temu będzie miało szczęśliwe, beztroskie życie? Czy będzie się bać, że spali się w piekle lub, że Bozia go ukaże? Bajka kończy się przyrzeczeniem dziewczynki, że zrobi dla Boga wszystko. Podsumowując- oprawą graficzna bajki jest piękna. Każdą strona, rysunek, czcionka, okładka jest naprawdę super. Język, jakim opowieść została napisana też nie jest czymś do czego można się przyczepić. A historia? Piękne jest to, że pokazano iż to co złe w ludziach można zamienić na coś cudownego. Tylko czy koniec końców ta książka jest dobra? Według mnie nie. Nigdy nie przeczytałabym jej swoim dzieciom. Nie rozumiem jak można kilkuletniemu dziecku czytać o tym by być zawsze podłużnym Bogu, że tylko zło jest na świecie, a Bóg jest jedynym dobrem. O tym, że Bogu trzeba być poslusznym i oddanym. Że szatan czyha na każdym kroku by to małe dziecko porwać do piekła. Nie zapominajmy też o tym, że w tej bajce nigdzie nie ma wzmianki o obecności rodziców. Mała, przerażona dziewczynka chodzi sama po ciemnym lesie i przecież wszystko jest okej, bo Bóg jest przy niej. Nie żałuję, że ją przeczytałam, ale żałuję, że wielu rodziców nie spojrzy na bajki z tej perspektywy. To, co czytamy i co czytamy innym kształtuje nas i ludzi, którym przekazujemy słowa.

Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu Dreams!

Komentarze

Popularne posty