
Kończy się rok, więc jest podsumowanie roku, ale wypadałoby napisać też coś o grudniu. Ten miesiąc nie był najlepszym czytelniczo miesiącem, bo nagromadzenie obowiązków związanych z uczelnią i ze świętami sprawił, że czasu na czytanie było o wiele mniej. Jestem jednak zadowolona, bo udało mi się osiągnąć w końcu cel książek do przeczytania!
1.Ile książek?
Według moich obliczeń w grudniu przeczytałam dwadzieścia jeden ksiązek i koniec końców osiągnęłam wynik 226 książek. To aż o siedemnaście więcej niż założyłam sobie na początku roku, więc jestem z siebie niesamowicie dumna. Takim wynikiem poczwórnie podbiłam wyzwanie "52 książki".
2. Jakie? Te dobre rzeczy!

Miesiąc zaczęłam serią "Czarownica" Deborah Harkness i bardzo przyjemnie ją wspominam. Zainspirowana serialem (nadal z niecierpliwością czekam na drugi sezon) nie mogłam doczekać się aż poczytam o dalszych przygodach Diany i Matta. Chociaż rozwiązanie niekórych wątków w "Wedrówce", czyli czwatym tomie sprawia, że mam ochotę rzucić książką o ścianę. Bardzo dobry był też zbiór wywiadów - "Punkty zapalne". Wygląda na to, że grudzień to dobry miesiąc pod względem jakości, bo następną dobrą książką to "Zamczysko" Agnieszki Korol, którego nietypową recenzję znajdziecie już na blogu. Kolejna seria o czarownicach, czyli Nora Roberts i jej "Rodzina O'Dwyer". Obowiązkowa trylogia dla fanów tej autorki. Re-read książek Joss Stirling udał się w połowie. Od Crystal do Summer - znów zagłębiłam się w moją ukochaną serię i znów jestem nią zachwycona. Ostatnia, ale pod żadnym pozorem nie najgorsza "Nieśmiała" Sarah Morant, czyli moje ostatnie odkrycie. Nie wiem dlaczego z początku nie byłam chętna po nią sięgnąć, ale okazała się jedną z najlepszych książek tego roku. Jak do jeża podchodziłam też do zakończenia trylogii Mony Kasten, czyli do "Feel again" i okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo książka - tak, jak cała trylogia - jest świetna. Następna książka tp genialny, wzruszający "Bossman" Vi Kelland. Ostatnia i taka z którą wiązałam najwięcej nadziei - nie zawiodła ich! - "Sposób na księcia" Emmy Chase.
3. Jakie? Te złe rzeczy!
Jeśli liczyliście to pewnie nie zdziwi was, że znajdzie się tu jedna książka, która nie była do końca zła, ale zdecydowanie nie była najlepsza. "Zła miłość" Samanthy Louis zawiodła mnie okrutnie - była źle napisana, a motywacje bohaterów pozostawiały wiele do życzenia. Dokładna recenzja jest na blogu, więc śmiało możecie do niej zajrzeć.
4. Najlepsza i najgorsza?
Zła książka jest jedna, więc wiadomo już co wybrałam jako "najgorszą". Jaka jednak w tym miesiącu była najlepsza? Trudno było cokolwiek wybrać, bo bardzo dużo z tych książek naprawdę polubiłam. Myślę jednak, że na przody wysuwa się tu "Nieśmiała" za ukazanie tego, ile dla kogoś może znaczyć przyjaźń w delikatny i nienachalny sposób.
5. Okładka miesiąca

I tutaj nie musze się zastanawiać. Od samego począku podbiła moje serce. Zakochałam się w jej mrocznym klimacie, braku barokowej przesady i w pięknym odcieniu zieleni. "Zamczysko" Agnieszki Korol zdecydowanie zasługuje na miano okładki miesiąca.
6. Aferki grudnia
Prezent świąteczny to dla mnie ogromna aferka tego miesiąca, bo moją biblioteczkę zasiliło aż 150 książek, na które oszczędzałam od września. Znajdzie się tam kilka starszych książek, ale głównie to same nowości, które przyszły do mnie w ostatnim tygodniu przed świętami.
A mówią, że to ja dużo czytam ze 127 książkami na koncie 😅. Gratuluję wyniki i trzymam kciuki za tegoroczne pobicie rekordu 💪
OdpowiedzUsuń127 to naprawdę imponująca liczba, nie ma co sobie ujmować osiągnięcia! ;)
UsuńAż tyle książek ojjeju marzenie. Super gratuluję
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja sama Izie zazdroszczę :D
UsuńPrzeczytałaś ponad 200 książek, a ja nawet do 100 nie potrafiłam dobić 😂. Może w tym roku mi się to uda 💪.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
Trzymam kciuki za Ciebie! :)
UsuńZa każdym razem jak widzę takie ilosci przeczytanych książek to zastanawiam się jak to jest możliwe? Nie widzę szans żebym tyle przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuńSzybka umiejętność czytania, ciekawe lektury, wygospodarowanie czasu wolnego ;)
UsuńBrawo za wynik czytelniczy! Ja mam powiedzmy połowę z tego, ale też jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo, że jesteś zadowolona liczy się najbardziej ;)
UsuńŚwietne podsumowanie! Podziwiam, że udało ci się przeczytać aż tyle. No i sprawiłaś sobie naprawdę niezły świąteczny prezent! Miłego czytania! <3
OdpowiedzUsuń